Grzegorz Świątek Grzegorz Świątek

Technologią, a szczególnie urządzeniami z jabłkiem na obudowie interesuję się od 2007 roku, kiedy to kupiłem swojego pierwszego iPoda w Apple Store na nowojorskiej Piątej Alei. Atmosfera sklepu sprawiła, że po raz pierwszy „pomyślałem inaczej”.

Blog News Nowy wpis

W ostatnich dniach miałem okazję testować komputer rowerowy z GPS-em, który produkowany jest przez fińską firmę Polar. Urządzenie oznaczone symbolem M450 posiada - oczywiście w dużym uproszczeniu - funkcje, którymi charakteryzował się popularny już w latach 90. licznik przymocowany do kierownicy wielu rowerów. Od tamtych czasów urządzenia te nieco ewoluowały. Posiadają o wiele więcej funkcji i większe ekrany niż wspomniane liczniki, a zamiast czujnika elektromagnetycznego zamontowanego na widelcu roweru i nadajnika na szprychach, prędkość i dystans obliczana jest za pomocą modułu GPS.

Najbardziej popularne akcesorium do smartfona to prawdopodobnie etui. Jedne pełnią jedynie funkcję estetyczną, inne chronią to urządzenie przed uszkodzeniem, a jeszcze inne stanowią dodatkową baterię. To z pewnością nie wszystkie cechy, którymi charakteryzują się współczesne obudowy do smartfonów. Ja jestem zwolennikiem tych, które wymieniłem jako drugie.

Pod koniec stycznia Apple podało wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2016 roku. Na początku warto wyjaśnić, że rok obrotowy tej spółki jest przesunięty o jeden kwartał, co oznacza, że pierwszy, trzymiesięczny okres rozliczeniowy 2016 roku rozpoczął się 1 października 2015 roku. Wspomniane wcześniej wyniki okazały się, zresztą jak to zazwyczaj bywa, rekordowe. Jednak, porównując je do analogicznego okresu w poprzednim roku, można zauważyć, że dynamika tego wzrostu jest niewielka. Analitycy przewidują, że w tym roku, po raz pierwszy w historii, Apple odnotuje spadek sprzedaży iPhone’ów. Należy pamiętać, że jest to produkt, który przyczynił się do generowania ogromnych przychodów przez Apple. W poprzednim kwartale sprzedaż iPhone’a stanowiła aż 68% ogólnej sprzedaży spółki. Czy jeśli przewidywania analityków okażą się trafne, będzie to oznaczać początek końca firmy z Cupertino? A może po prostu rynek nasycił się tymi produktami, ale gdy cykl życia starszych modeli się zakończy, ich właściciele postanowią nabyć nowsze i sprzedaż smartfonów Apple znów rozkwitnie? Przeanalizowaliśmy sprzedaż produktów Apple w ciągu kilku ostatnich lat, aby przekonać się, czy firmie rzeczywiście grozi koniec.

Technologia ciągle się rozwija, a tempo tego zjawiska z każdym rokiem przyspiesza. Rozwiązania, które kilka lat temu oglądaliśmy w filmach science-fiction, dziś towarzyszą nam w codziennym życiu. Funkcjonująca prawie 40 lat na międzynarodowym rynku amerykańska firma konsultingowa Gartner jak co roku opublikowała listę dziesięciu strategicznych kierunków rozwoju technologii w nowym roku. Według analityków trendy te będą miały znaczny wpływ zarówno na użytkowników instytucjonalnych, czyli sektor rządowy, pozarządowy i biznesowy, jak i na klientów prywatnych. Wyznaczają one także obszary, które w najbliższym czasie staną się niezwykle atrakcyjne pod względem inwestycyjnym, o ile już takie nie są. Zidentyfikowane kierunki rozwoju technologii zostały podzielone na trzy grupy: postępujące łączenie się świata rzeczywistego z wirtualnym, inteligentne urządzenia oraz wzrost znaczenia usług online w chmurze. Oto dziesięć strategicznych kierunków rozwoju technologii w 2016 roku według Gartnera:

Jeszcze 10 czy 15 lat temu w przeciętnym gospodarstwie domowym, w kategorii nowoczesnych ówcześnie gadżetów znaleźć można było m.in. palmtopy, czynniki e-booków, przenośne odtwarzacze mp3 czy cyfrowe kamery wideo. Ich głównym celem było zapewnienie rozrywki swoim użytkownikom. Dziś elektroniczne gadżety spełniają nieco więcej funkcji. Poza dostarczaniem rozrywki, mogą służyć na przykład do zdalnego kontrolowania naszego domu czy mieszkania. Inne potrafią na bieżąco monitorować nasze funkcje życiowe. Na półkach sklepowych znaleźć można również gadżety, które mogą być substytutem urządzeń medycznych. Ich przykładem może być bezprzewodowy ciśnieniomierz naramienny iHealth B5, który po kilku tygodniach użytkowania postanowiłem zrecenzować.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dla wielu z nas, bez względu na wyznawaną religię, będzie to czas odpoczynku. Ucichną powiadomienia, spadnie liczba otrzymywanych wiadomości e-mail, a dzwonek nadchodzących połączeń rzadziej niż zwykle przerywać będzie nasz spokój. Będzie to dobra okazja do tego, by znaleźć czas na uruchomienie swoich ulubionych gier wideo i zanurzyć się w wirtualnym świecie. Wiele osób sięgnie po dobrze znane sobie tytuły. W dużej mierze będą to zapewne popularne gry, opracowane przez wielkie studia deweloperskie. Nie ma w tym nic złego. Granie ma sprawiać nam przyjemność. Inni szukać będą czegoś nowego i oryginalnego. Tym osobom po raz kolejny z pomocą przychodzą deweloperzy ze studia o nazwie Fireproof.

W sieci często pojawiają się informacje mówiące o tym, że oto firma Apple opatentowała kolejny ze swoich pomysłów. Niektóre z nich dotyczą rozwiązań technologicznych, które rzeczywiście wymagały ogromnych nakładów pracy, a firma chce zabezpieczyć się przed nieuprawnionym wykorzystaniem ich przez konkurencję. Inne zaś związane są z błahostkami lub technologiami, które nigdy nie zostaną wcielone w życie. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że wojny patentowe mają swoje drugie dno, a ochrona danych intelektualnych jest w niektórych przypadkach jedynie przykrywką.

Nie od dziś wiadomo, że cena jaką zapłacić trzeba za korzystanie z funkcjonalności, które oferują nam nowoczesne smartfony, w tym również te produkowane przez Apple, to względnie krótki czas pracy na jednym ładowaniu baterii. W sieci znaleźć można wiele wskazówek dotyczących możliwości zwiększenia tego czasu, ale zazwyczaj wiążą się one z rezygnacją z niektórych funkcji. Takie półśrodki porównać można do jazdy sportowym samochodem z niewielką prędkością, gdyż to wpływa na mniejsze spalanie. Aby uniknąć takich rozwiązań z pomocą przychodzą nam obudowy z wbudowaną baterią, które przedłużają działanie naszych smartfonów.

Apple iPhone’em stoi. W pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku Apple sprzedało ponad 150 milionów sztuk tych urządzeń, a w ostatnim, świątecznym kwartale 2014 roku sprzedano ich prawie 75 milionów. Większość przychodów spółki generuje właśnie sprzedaż iPhone’ów. Obecnie w oficjalnej dystrybucji Apple znajduje się pięć modeli iPhone’ów, ale do naszego zestawienia postanowiliśmy dołożyć jeszcze jeden, który można kupić u resellerów oraz w marketach ze sprzętem elektronicznym. iPhone 4s, bo o nim mowa, znajduje się także w ofercie niektórych operatorów sieci komórkowej. Tak więc decydując się na zakup iPhone’a jako prezentu gwiazdkowego, możemy być niemal pewni, że znajdziemy coś dla prawie każdego typu użytkownika.

Od pewnego czasu sprzedaż iPadów spada. Za jedną z głównych przyczyn malejącego zainteresowania kupnem tych urządzeń podaje się długi cykl życia tego typu produktów. Wystarczy przytoczyć fakt, że - według raportu opublikowanego niedawno przez firmę Localytics - najpopularniejszymi modelami tabletów Apple są: iPad 2 z 2011 roku oraz iPad mini pierwszej generacji, który zaprezentowany został rok później. Urządzenia te nie są już dostępne w oficjalnej dystrybucji Apple, ale ze względu na ich popularność uwzględnione zostały w niniejszym poradniku. W ofercie Apple Online Store znajduje się obecnie pięć modeli tabletów. Każdy z nich jest świetnym gwiazdkowym prezentem. Świadczyć mogą o tym wyniki sprzedaży tych urządzeń. Od stycznia do września tego roku sprzedano nieco ponad 33 miliony iPadów, a w samym kwartale świątecznym poprzedniego roku liczba ta wyniosła prawie 21,5 miliona.

Był wtorek, 20 października. Jak to zazwyczaj bywa, około godziny 15:00 wychodziłem z pracy, kiedy z głośnika mojego iPhone’a 5 zabrzmiał dźwięk informujący o nadejściu wiadomości SMS. Sięgnąłem do kieszeni i po wyjęciu z niej telefonu okazało się, że nadawcą SMS-a jest info@orders .apple.com. Dodam, że od kilku dni czekałem na dostawę nowego smartfona z logo nadgryzionego jabłka na obudowie. Treść wspomnianej wiadomości, którą zachowałem na potrzeby napisania niniejszego wstępu, brzmi: „To już dziś! Produkty należące do zamówienia (…) powinny zostać dziś dostarczone”. Dosłownie po chwili zadzwonił pracownik firmy kurierskiej i powiadomił mnie o przesyłce. Niecałe dwie godziny później paczkę miałem już w swoich rękach. W chwili, gdy piszę ten tekst, z iPhone’a 6s korzystam dopiero od tygodnia, postanowiłem jednak podzielić się wrażeniami dotyczącymi przesiadki z iPhone’a 5 na 6s i spróbować rozwiać wątpliwości tych, którzy zastanawiają się, czy nadszedł już czas na zmianę.