Toni Sacconaghi, analityk firmy Bernstein sugeruje, że firma Apple powinna starać się uniezależnić od wyszukiwarki Google. W tym celu firma zakupić powinna przedsiębiorstwo będące właścicielem niezależnej wyszukiwarki DuckDuckGo, co wywarłoby presję na Google.

Obecnie nie wiadomo jaką kwotę Google płaci firmie z Cupertino za możliwość być domyślną wyszukiwarką w systemie iOS. Sacconaghi szacuje, że jest to około 7-8 miliardów dolarów rocznie, czyli 30 procent z szacowanych przychodów z reklam uzyskiwanych z wyszukiwania treści na urządzeniach Apple. Twierdzi on, że przychody te wynoszą 25 miliardów dolarów.

Opłata skutecznie chroni przed przejściem Apple na inną wyszukiwarkę, na przykładu Microsoft Bing. Jednak Google ma przewagę, ponieważ w każdej chwili może zerwać współpracę z Apple, co spowoduje, że około 70% użytkowników urządzeń z systemem iOS korzystać będzie z witryny google.com i zrezygnuje z innej domyślnej wyszukiwarki. Wtedy zmiana domyślnego narzędzia byłaby bardzo trudna, bo iOS nie byłby już tak atrakcyjną platformą.

Dobrym wyborem byłaby niezależna, zorientowana na ochronę prywatności wyszukiwarka DuckDuckGo. Według szacunków, transakcja przejęcia mogłaby opiewać na niecały miliard dolarów i pozwoliłaby Apple na budowanie własnej alternatywy dla Google. Analityk podkreśla, że takie rozwiązanie nie wygeneruje kwoty przychodu w wysokości takiej jak opłata, którą obecnie uiszcza Google, ale istotne byłoby zabezpieczenie się.

Źródło: MacRumors