Do kalifornijskiego sądu trafił pozew przeciwko Apple, w którym firma oskarżona została o świadome ukrywanie defektu w modelach MacBooków Pro z 2016 i 2017 roku, polegającego a zanikaniu podświetlenia ekranu tych komputerów. Przypomnijmy, że afera ta nosi nazwę flexgate.

Oskarżyciele wnoszą o zwrot wszystkich kosztów związanych z naprawą lub wymianą wadliwych komputerów i wzywa Apple do rozszerzenia programu naprawczego na 15-calowe MacBooki Pro. Zadośćuczynieniem objęci mają być wszyscy mieszkańcy Stanów Zjednoczonych.

Warto przypomnieć, że niektóre modele MacBooków Pro z 2016 i 2017 roku miały problemy z nierównomiernym podświetleniem, spowodowane usterką taśmy łączącej ekran z płytą główną. Taśma psuła się w wyniku wielokrotnego otwierania i zamykania klapy wyświetlacza. Było to przyczyną powstawania tak zwanego efektu światła scenicznego.

W marcu 2019 roku w serwisie iFixit pojawiły się informacje o tym, że w modelach MacBooków Pro z 2018 roku zastosowane zostały w dłuższe taśmy, co zapobiegać ma ich nadmiernemu naprężaniu i pękaniu. Ich długość zwiększono o 2 milimetry.

Dwa miesiące później Apple uruchomiło darmowy program naprawy dla użytkowników MacBooków, w których pojawiły się problemy z podświetleniem ekranu.

Źródło: MacRumors, iFixIt