W związku z pandemia koronawirusa od dziś (16 kwietnia 2020 roku) wprowadzony został obowiązek zasłaniania ust i nosa przez osoby przebywające w miejscu publicznym. Obowiązek dotyczy wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług oraz zakładach pracy. Zgodnie z informacją na stronie gov.pl, do tego tego celu użyć można między innymi maseczki, szalika lub chustki.

Zasłonięcie ust i nosa powoduje, że użytkownicy iPhone’ów nie mogą korzystać z technologii Face ID. Nie jest to może najważniejszej problem, z którym przyszło nam się obecnie mierzyć, ale jest to z pewnością uciążliwe dla osób, które maseczki noszą przez większa cześć dnia, na przykład pracownicy służby zdrowia.

Rozwiązanie problemu zaproponowali pracownicy Tenuan's Xuanwu Lab, którzy odkryli, że można nauczyć iPhone’a rozpoznawania użytkownika w maseczce. Wystarczy ponownie skonfigurować Face ID w odpowiedni sposób.

Twierdzą oni, że podczas konfiguracji Face ID z założoną maską wystarczy odsłonić połowę twarzy (lewą lub prawą).

Face ID

Redaktorzy 9To5Mac uznali, że najlepsze efekty uzyskuje się gdy skonfigurowane zostaną dwa wyglądy użytkownika - podstawowy i alternatywny. Obie te czynności należy wykonywać w maseczce.

W trakcie konfiguracji zakryć należy jedynie czubek nosa, a maska nie może nachodzić na twarz zbyt wysoko. Jeśli podczas procesu wstąpi błąd to należy odsłonić większa cześć twarzy, odsuwając maseczkę od jej środka. Konfigurując wygląd alternatywny należy zakryć drugą cześć twarzy.

W wywiadzie dla Wall Street Journal, przedstawiciel firmy Apple powiedział, że Face ID działa poprawnie, gdy widoczne są oczy usta i nos użytkownika. W innym przypadku korzystać należy z kodu dostępu.

W Sieci pojawiły się komentarze na temat tego rozwiązania. Wynika z nich, że działa ono z różnym skutkiem.

Źródło: 9To5Mac za WSJ, gov.pl