Większość zlokalizowanych w Chinach fabryk, które dostarczają komponenty do urządzeń marki Apple wraca do normalności, ale dostawcy firmy z Cupertino martwią się, że w wyniku panującej na świecie epidemii koronawirusa popyt na iPhone'y będzie znacznie mniejszy niż dotychczas.

Jak donosi Reuters, członek kadry zarządzającej w firmie, która jest jednym z głównych dostawców Apple powiedział, że w pierwszym kwartale bieżącego roku zamówienia spadły aż o 18 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Opóźnione zostało rozpoczęcie seryjnej produkcji iPhone'ów wspierających sieć 5G, ale podobno nie wyklucza to jesiennej premiery tych urządzeń.

Takich przypadków jest więcej. Firma dostarczająca wyświetlacze zmniejszyła prognozy wysyłek do Apple z 70 do 58 milionów wyświetlaczy. Rozważa również redukcję pracowników bezpośrednio produkcyjnych.

W fazie upadłości jest jeden z dostawców w Malezji. Władze tej firmy twierdzą, że z powodu ciągłych zakłóceń łańcucha dostaw sytuacja zmienia się z dnia na dzień.

Są też dostawcy, którzy nie odczuwają kryzysu. Dostawca czujników (nie doprecyzowano) do iPhone'ów zdradził, że bieżący kwartał był lepszy pod względem sprzedaży niż ten sam kwartał w ubiegłym roku. Co więcej, spodziewa się, że w kolejnych miesiącach sprzedaż będzie utrzymywać się na prognozowanym poziomie.

Źródło: MacRumors za Reuters