Na wczorajszej konferencji Apple ogłosiło odświeżenie linii iPadów Pro. Większy model otrzymał bardziej wydajny procesor. Odświeżone zostały także inne podzespoły. Największy z tabletów Apple charakteryzuje się obecnie takimi samymi parametrami jak nowy, mniejszy iPad Pro z ekranem o przekątnej 10,5 cala.

W marcu tego roku odświeżony został także iPad z ekranem o przekątnej 9,7 cala. Warto zauważyć, że najmniejszy z tabletów Apple - iPad Mini 4 - nie otrzymał żadnej aktalizacji od czasu swojej premiery we wrześniu 2015 roku. Czy oznacza to koniec tej linii urządzeń?

Najtańsza wersja iPada mini 4 jest obecnie droższa od iPada z ekranem o przekątnej 9,7 cala o 400 zł i kosztuje 2199 zł. Warto podkreslić, że pojemność pamięci masowej mniejszego tabletu jest większa od tej wykorzystwanej w tańszym, ale większym modelu. Nie zmienia to faktu, że mini jest najmniejszym, ale nie najtańszym tabletem w oficjalnej ofercie Apple.

Sprzedaż iPadów maleje, w ujęciu rok do roku, już od 13 kwartałów. Dzieje się tak zapewne za sprawą coraz większych ekranów smartfonów, które obecnie znajdują się na rynku. Już dawno mówiło się, że iPhone'y serii "Plus" wykończą iPady mini.

"Małe" iPady zadebiutowały w 2012 roku, gdy ekrany smartfonów charakteryzowały się ekranami o wielkości około 4 cali. Mini nie jest obecnie tak wydajny jak najnowsze modele smartfonów. Sprawia to, że przyda się on jedynie mało wymagającym użytkownikom, którzy chcą mieć lekkie, nieco większe od smartfona urządzenie, które służyć będzie głównie do konsumpcji treści.

Przedstawione wczoraj nowe iPady Pro zdają się wyznaczać nowe trendy na rynku tabletów. Wraz z iOS 11 otrzymają one nowe funkcje, które czynią te urządzenia bardziej produktywnymi, a ich wydajność porównywalna zaczyna być z bieżacymi modelami przenośnych komputerów.

Źródło: TechCrunch