Temat akcesoriów, których główną funkcją jest ochrona laptopa jest chyba nieskończony. Na rynku znaleźć można wiele rodzajów takich rozwiązań. Według mnie nie ma idealnego rozwiązania. Wśród najbardziej popularnych typów wymienić można pokrowce, torby, plecaki, a także plastikowe nakładki oraz folie ochronne. Każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ja wybrałem minimalistyczy pokrowiec, który jest dla mnie optymalnym rozwiązaniem, choć jak wspomniałem wcześniej ma swoje minusy.

Dlaczego pokrowiec?

Ze względu na swoje gabaryty torby oraz plecaki są w stanie zapewnić najwyższy poziom ochrony, ale należy uświadomić sobie, że w podróży stanowić będą dodatkową sztukę bagażu. Nie są one zazwyczaj na tyle pojemne aby dopakować do nich wszystkie pozostałe, niezbędne w podróży przedmioty. Jeśli zaś szukamy czegoś co będzie chronić nasz komputer głównie w domu, to niepotrzebnie zajmować będą przestrzeń. Plastikowe nakładki, tzw. obudowy typu hard shell skutecznie psują wygląd MacBooka. Mam też wątpliwości co do ich funkcji ochronnej. Na pewno chronią przed porysowaniem obudowy, ale raczej nie zamortyzują upadku komputera. Folia to ochrona jedynie przed drobnymi zarysowaniami. Plusem pokrowców jest ich niewielki rozmiar oraz amortyzacja upadków. Minusem zaś fakt, że nic dodatkowego nie da się do nich włożyć (szczególnie myślę tutaj o zasilaczu). Uznałem jednak, że ten kompromis jestem w stanie zaakceptować.

Tucano Velvet

Tucano Velvet

Tucano Velvet

Dlaczego akurat ten model? Nie wiem. Nie wyróżnia się on niczym szczególnym. Zewnętrzna warstwa to przyjemne w dotyku tworzywo sztuczne, które charakteryzuje się właściwościami antypoślizgowymi. Nie są może one tak "duże" jakbym sobie tego życzył, ale przypadkowe potrącenie pokrowca nie spowoduje, że zsunie się on z biurka czy stołu. Wewnątrz znajduje się dość gęsta wyściółka, której zadaniem jest chronić znajdujący się wewnątrz pokrowca komputer. Ważnym elementem jest także wewnętrzne obszycie zamka, dzięki któremu nie rysuje on obudowy MacBooka, ale z pewnością nie jest to coś nadzwyczajnego. Sam zamek jest plastikowy, co również zapobiec ma porysowaniu obudowy komputera, ale nie sprawia on wrażenia szczególnie solidnego. Pewnego rodzaju zaletą tego pokrowca może być fakt, że umożliwia on korzystanie z komputera bez konieczności całkowitego wyciągania go z etui. Po odpięciu zamka całkowicie się ono rozkłada, a dodatkowo posiada dwie kieszonki, o które "zaczepić" można ekran komputera. Kolejną zaletą pokrowca - nie tylko tego - jest fakt, że ze względu na małe gabaryty można z łatwością włożyć go do większej torby. Komputer jest wtedy chroniony, a nie stanowi kolejnego elementu bagażu.

Tucano Velvet

Co ciekawe, Tucano Velvet nie wygląda na tyle ile kosztuje. Postanowiłem pokazać go kilku znajomym i zapytałem ile według nich może on kosztować. Wszyscy niezależnie odpowiedzieli, że nie zapłacili by więcej niż 100 zł. Lekarstwem na to mogłoby być na przykład użycie sztucznej skóry jako zewnętrznej warstwy, ale osobiście miałbym obawy, że mogłaby popękać szybciej niż zastosowane tworzywo sztuczne.

Podsumowując Tucano Velvet to nic nadzwyczajnego, ale też niczego takiego nie powinniśmy spodziewać się od tego rodzaju akcesoriów. Moim zdaniem pokrowiec wart jest swojej ceny, chociażby ze względu na dość gęstą piankę, która ma chronić komputer, a to przecież dlatego kupujemy takie akcesoria.

Tucano Velvet

Pokrowiec kupić można między innymi w naszym sklepie sklep.myapple.pl.