Na łamach serwisu Mashable pojawił się w czwartek film przedstawiający iPhone'a 7 Plus, którego tylna część obudowy topi się, a z wnętrza wydobywa się dym. Właścicielka urządzenia twierdzi, że doszło do samozapłonu.

Według Brianny Olivas - posiadaczki feralnego iPhone'a - problemy rozpoczęły się już we wtorek. Nie mogła ona uruchomić swojego smartfona, dlatego postanowiła zabrać go do sklepu Apple w celu zdiagnozowania usterki. W sklepie nie stwierdzono żadnych problemów, a po kilku testach iPhone zaczął normalnie funkcjonować. Cała akcja rozpoczęła się w środę rano.

Partner właścicielki usłyszał pisk i zauważył, że urządzenie zaczęło się palić, więc szybko chwycił je i wrzucił do łazienki, gdzie iPhone „eksplodował”. Wspomniany film pierwotnie opublikowany został na twitterowym profilu Olivas i do tej pory cieszy się dużą popularnością.

W oświadczeniu dla Mashable rzecznik firmy z Cupertino powiedział, że Apple bada obecnie tę sprawę.

Źródła: MacRumors za Mashable

Zdjęcie: BriannaOlivas